[X360] Kopiowanie i nagrywanie gier
O banach słów kilka
Jeśli Microsoft wykryje, że gramy na kopii bezpieczeństwa (do której mamy prawo!), dostaniemy bana na naszą konsolę przy okazji najbliższej fali banów (zwykle co kwartał) co jest jednoznaczne z blokadą usługi Xbox Live. Od niedawna dostaje się również revoke'a (czyli blokadę uniemożliwiającą odczyt swojego profilu lub np. save'ów na innej konsoli i brak możliwości instalacji gry na dysku twardym).
Jak tego uniknąć i skąd MS wie, że gramy na kopii?
Konsola zapisuje mnóstwo szczegółowych informacji o tym w co, kiedy i ile gramy (świat Orwella coraz bliżej...). Zapisuje również wiele ciekawych informacji zwracanych przez napęd. Oczywiście wszystkie te dane są synchronizowane z bazą na serwerach Microsoftu, który może zdalnie zablokować nam np. dostęp do Xbox Live.
NIE ma i prawdopodobnie nigdy nie będzie stuprocentowej pewności ani tym bardziej sposobu na to aby grać z kopii bez ryzyka o bana (bez znaczenia czy gramy będąc online czy offline). Można jednak skutecznie je ograniczyć stosując się do kilku poniższych zasad:
- Nie graj na kopiach ściągniętych z internetu.
- Nigdy nie graj w wersje alpha/beta/gold które wyciekły do internetu przed premierą gry. Jest to jednoznaczne z banem przy najbliższej fali banów.
- Nie graj na kopii spatchowanej w taki czy inny sposób aby dała się uruchomić na takiej czy innej wersji fw.
- Nie graj na kopii, której poprawności nie zweryfikowałeś (poprawne sumy kontrolne, położenie i rozmiar SS/DMI/PFI/DVDV). Np. omówionym na wcześniejszych stronach programem abgx360.
- Bezwzględnie zawsze używaj jak najnowszych wersji programów do weryfikacji kopii, fw napędu konsoli i fw napędu którym odczytujesz oryginalną grę (dlatego nie warto płacić za usługi wgrywania fw osobom trzecim bo i tak prędzej czy później będziesz musiał zrobić to samemu).
...ale nawet pomimo zachowania powyższych środków ostrożności i tak istnieje prawdopodobieństwo "nadziania się". MS co jakiś czas dodaje nowe zabezpieczenia (jak ostatnio SSv2) i jeśli ktoś nie śledzi na bieżąco czołowych serwisów scenowych, może któregoś razu poczęstować konsolę kopią, która nie jest stealth. ;) Co prawda bany nie lecą z automatu (o czym świadczy wiele raportów użytkowników; do dziś są osoby które grają na kopiach przygotowanych z myślą o chipach na napęd np. Underdog) to jednak nie ma sensu ryzykować - a więc kogo to do tej pory nie interesowało, powinien dla własnego dobra zacząć śledzić poczynania sceny.
Z jednej strony mnie to cieszy, a z drugiej martwi. Cieszy dlatego, że w końcu piraci mają się czego bać, martwi zaś dlatego, że wkraczamy w erę zabezpieczeń i sposobów ich obchodzenia/oszukiwania, które zaczynają przerastać przeciętnego Kowalskiego - ponadto obecna scena zdaje się skupiać bardziej na aspektach kopii, a nie homebrew, które od niepamiętnych czasów były jej esencją. A może to już nie scena a warez-scena? Powstaje też pytanie czy warto. Od czasu premiery NXE, można wgrywać gry na dysk twardy konsoli, oczywiście nadal wymagana jest płyta w napędzie (zapewne po to aby nie powiększać rynku używanych gier ;)), ale nawet pomimo tego ryzyko porysowania nośnika spada prawie do zera - a razem z nim sens używania kopii. To oczywiście już moje prywatne przemyślenia, z którymi nie musisz się zgadzać.
- Berion [23.04.2010]
Ten artykuł komentowano 11 razy. Zobacz komentarze.